Ciekawe Gry

gry planszowe i nie tylko

Mroczne strony Waterdeep – zagrałem w „Scoundrels of Skullport”

Lords of Waterdeep: Scoundrels of Skullport okładkaNie wiem, czy pamiętacie opowieść karczmarza Durnana, ale przenieśmy się powtórnie do Miasta Wspaniałości („Lords of Waterdeep: Scoundrels of Skullport”)!

Nazywam się Danilo Thann i niech moja pozorna aparycja Was nie zmyli – ja również jestem jednym z lordów Waterdeep. To miasto to nasza główna arena zmagań, ale ostatnio poszerzyłem obszar swoich działań o Podgórze i Przystań Mroków. Są to mało bezpieczne miejsca, ale oferują tym, którzy poradzą sobie z wszelkimi niebezpieczeństwami wielkie bogactwa oraz jeszcze większą sławę. Jednak cena dla mało ostrożnych może być bardzo wysoka. Za wysoka…

Można tu spotkać wszystkich tych, którzy są niemile widziani w Waterdeep za dnia, a nawet w nocy z bardzo różnych powodów. A często bywają to potężne istoty nieznane większości śmiertelników.

lordowie SoS

Między innymi z tych właśnie powodów, do gry wkraczają też Szare Dłonie – elita pośród najlepszych poszukiwaczy przygód z całego Faerûn, którzy bronią mieszkańców przed największymi niebezpieczeństwami. Dzięki nim mamy możliwość zmierzenia się z kolejnym pretendentem do władania nad Koroną Północy.

szare dłonie

Zwiększony obszar działań wymaga zaangażowania większej liczby agentów, ale dzięki temu, więcej śmiałków znajduje się pod naszymi rozkazami wyruszając na jeszcze bardziej niebezpieczne i trudniejsze misje. Ale nie da się ukryć, że wizja zysków może przyprawić o zawrót głowy.

SoS komponenty

Prawdopodobnie inni lordowie również będą chcieli rozciągnąć tu swoje wpływy, więc walka będzie bardzo zażarta i jeszcze bardziej bezwzględna. W arsenale brudnych sztuczek z pewnością znajdą się nowe, zaskakujące intrygi i zwroty akcji.

SoS intrygi

Jednak trzeba pamiętać, że Port Czaszek to miejsce mroku. Szalony mag Halaster Blackcloak i inne pomioty mrocznej magii cały czas plugawią swoją obecnością te podziemne korytarze i operowanie w ich sąsiedztwie ma bardzo zgubny wpływa na każdego. Po zakończeniu przygód może się okazać, że nie mamy czego szukać na powierzchni, bo już nikt nas nie poznaje. Z pewnością na każdym, kto choć raz się zagłębi w te korytarze, przerażające widoki odcisną swoje piętno.

tor czaszek

Jeśli jednak w tej subtelnej grze wpływów nie weźmie wystarczająca liczba lordów, to niektóre wydarzenia mogą w szybki sposób wypromować jednego z nich, a znów inne intrygi nie będą zbyt satysfakcjonujące dla nikogo. Wchodząc tutaj trzeba być gotowym na wszystko.

problem

Budynki i lokalizacje, które umiejscowione są w tej części Podmroku czasami mogą rozbudzić wyobraźnię, bo próżno szukać takich skarbów na powierzchni.

budynki

Jak wiadomo nie ma nic za darmo i bez wielkiego ryzyka nie ma wielkich zysków, a tylko takie mnie interesują. Zawsze z olbrzymią ciekawością organizuje ekspedycję w rejony Mrocznej Przystani i nie wyobrażam sobie, bym miał z tego zrezygnować na razie. Każdy krok w tych podziemiach przyprawia mnie właśnie o takie doznania i emocje, których oczekuję.

Do boju więc i niech świat legnie pod moimi stopami – pora, by inni lordowie poznali moją determinację.

Dziękujemy wydawnictwu Wizards of the Coast za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Jacek „Palladinus” SzmaniaJaco

plansze pudełka pudełko wew

2 comments on “Mroczne strony Waterdeep – zagrałem w „Scoundrels of Skullport”

  1. Filip Rastula
    1 września 2014

    Bardzo dobry dodatek. Daje zarówno „więcej tego samego”, jak i wprowadza nowe elementy wzbogacające strategie w tej bardzo dobrej euro – grze.

  2. palladinus
    1 września 2014

    Karty są nieco czułe na liczbę graczy, ale poza tym doskonałe wzbogacenie rozgrywki.

Dodaj komentarz