Ciekawe Gry

gry planszowe i nie tylko

Zagrałem w „Shinobi: Wojna klanów”

shinobi okladka„Shinobi: Wojna klanów” to nie pierwsza i z pewnością nie ostatnia recenzowana przez nas gra wydawnictwa G3 z ich popularnej serii karcianek w charakterystycznym prostokątnym pudełku. Tym razem wcielamy się w tajnego agenta jednego z feudalnych klanów japońskich samurajów. Każdy gracz przez całą grę będzie próbował ukrywać swoją tożsamość, by nikt nie pokrzyżował mu planów, ale równocześnie będzie dążył do wydedukowania, dla kogo pracują jego przeciwnicy.

MECHANIKA

Na początku gry każdy w tajemnicy otrzyma kartę, na której będzie zaznaczony jego kolor. Przed graczami znajdować się będą wyimaginowane prowincje, w których będą gromadzić się wojska (zagrywane karty). Talia do gry jest wspólna i składa się z kart w każdym z kolorów graczy. W swojej turze należy wykonać ustaloną sekwencję działań:

1. zagrać kartę w wybranym kolorze do cudzej prowincji,
2. zagrać kartę w wybranym kolorze do swojej prowincji lub przesunąć jedną kartę z cudzej prowincji,
3. zaatakować, o ile jest to możliwe armią z własnej prowincji.

Atakować armią jednego koloru trzeba wówczas, gdy jest ona silniejsza niż jakakolwiek inna armia w obcych prowincjach i usuwa się z niej jedną kartę. Po swoim ruchu gracz dobiera karty, a wyczerpanie talii oznacza zakończenie gry.

IMG_20150428_133858_small

Celem gracza jest obecność na samym końcu jak największej liczby kart na stole w swoim kolorze. Jak wspomniałem wyżej, na początku tożsamości nie są znane i tak może pozostać przez całą rozgrywkę, więc gracze nie będą raczej chcieli zagrywać zawsze kart własnej frakcji, by się za szybko nie zdradzić. Wymaga to odpowiedniego manewrowania liczbą kart w prowincjach i budowania wystarczająco silnej armii, by zabezpieczyć ją przed atakami wrogów.

PODSUMOWANIE

Gra “Shinobi” przypomina nieco w założeniach inny tytuł wydawnictwa G3 – „Siedem smoków„, z tym że jest to tytuł dłuższy, gdyż nie mamy mechanizmu zakończenia gry wcześniej niż po przebiciu się przez całą talię kart. Pomysł ze zwodzeniem przeciwników jest bardzo ciekawy i dostarcza sporego wyzwania, by zagrywając cudze karty, tak nimi operować, by nie dawać nikomu innemu zbyt dużej przewagi. Poprzez zastosowanie stałej i bardzo szybkiej sekwencji ruchów, nie ma praktycznie żadnych zastojów, gdyż nasz wybór jest ograniczony do tego, co posiadamy na ręce.

Niestety losowość talii kart jest nie do opanowania w tej grze. Może okazać się, że wbrew naszym planom, będziemy zmuszeni pomagać innym, gdyż nie zostanie nam nic innego do wyboru. Dodatkowo w pełnym składzie sytuacja na stole może zmieniać się jak w kalejdoskopie, gdyż posunięcia kolejnych 4 osób mogą zupełnie odwrócić układ sił. Nie daje nam to praktycznie żadnych opcji do odleglejszego planowania swoich ruchów.

IMG_20150428_133819_small

Z mojego doświadczenia, w większości przypadków gra kończy się pierwszym remisem i będziemy mieli tu często do czynienia z klasycznym przykładem kingmakingu. Oznacza to, że gracz, który nie ma szans na wygraną, wykona ruchy (a raczej będzie zmuszony je wykonać), które zdecydują o zwycięstwie, jednego z pozostałych graczy.

Jest to więc niezobowiązująca karcianka, w której możemy pozwolić sobie na swobodną wędrówkę naszych myśli podczas rozgrywki, gdyż nasze pełne skupienie w niczym nie przybliży nas do zwycięstwa. Myślę więc, że to gra zdecydowanie dla początkujących graczy, gdyż ci bardziej zaawansowani, mający już doświadczenie z innymi tytułami będą czuli raczej irytację niż satysfakcję po zakończeniu gry.

Dziękujemy wydawnictwu G3 za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.

Jacek „palladinus” SzmaniaJaco

Tytuł: Shinobi: Wojna klanów
Autor: Danila Goryunov
Wydawnictwo: G3
Liczba graczy: 3-5
Wiek graczy: 12+
Czas gry: 20 minut

IMG_20150428_134023_small

Dodaj komentarz

Information

This entry was posted on 28 kwietnia 2015 by in Recenzje and tagged , , , .