Ciekawe Gry

gry planszowe i nie tylko

Ja, geek – Michał „Browarion” Broniek

browarionlogo_duze (2)Imię i Nazwisko: Michał Broniek
Wiek: niestety już po 40-tce (jeśli trzeba dokładnie: 43)
Mieszkam w: Wrocław
Pracuję jako: pomagam w sprzedaży, marketingu i zarządzaniu
Nick na BGG: Browarion
Nick na forum g-p: jakoż i wyżej 😉
Gram w gry od: oczywiście od dzieciństwa, jedną z lepiej zapamiętanych gier był Labirynt Śmierci (Encore). Ponownie z dorosłymi planszówkami spotkałem się po dłuższej przerwie około 2003 roku za sprawą Machiny Ignacego Trzewiczka.
Gram kolorem: żółtym
Głównie gram z: wyjątkowo trudne pytanie, bo ostatnio bardzo mi brakuje czasu na granie. Zatem gram z przyjaciółmi „jak się uda”, często z graczami dopiero rozpoczynającymi swoje przygody w świecie nowoczesnych mechanik na planszy.
Ulubiona gra: Nie ma takiej jednej, zresztą gusta i oczekiwania też się zmieniają. Bardzo sobie cenie i lubię – bez hierarchii i kategoryzowania skomplikowania gry / czasu trwania takie jak: Cywilizacja poprzez Wieki, Goa, Tichu, Attika, Egizia czy K2. Bardzo sobie cenię inteligentne gry które można wykorzystać do edukacji, jak Superfarmer czy Osadnicy z Catanu.
Ulubiony autor: jest ich kilku, choć nigdy nazwisko autora nie jest decydujące w kwestii doboru gry czy jej zakupu. Oczywiście nazwiska jak Knizia, Feld czy Kramer same w sobie są pewną rękojmią jakości, ale z całokształtem już to różnie bywa. A autorów grafik uwielbiamy gry ilustrowane przez Michael’a Menzela.
Ulubiony gatunek: nie ma takiego, gram tak w wymóżdzające strategie jak i lekkie przygodówki. Lubię gry gdzie można i trzeba pomyśleć, ale jest i czas oddech i kawę w trakcie.
Ulubiona mechanika: podobnie jak z gatunkiem – nie ma jednej. Lubię łączone mechaniki zmuszające do kombinowania i kontrolowania planszy (stołu); pewna dawka losowości wg mnie tylko urozmaica grę, choć nie jest wymagana.
Nie grywam w: w niewiele gier nie gram, ale są takie do których ciężko mnie namówić; na szczęście mówimy tu przede wszystkim po prostu o słabych grach…
Mam około 50-ciu gier. O dawna nie poszerzam kolekcji, bo raz, że się na półkach nie mieści (a ciężko mi się ich pozbywać), dwa, że dużo mniej gram. Ale w tym roku poprzez Kickstartera kupiłem nową grę…
Zagrałem w: naprawdę sporą ilość gier – na pewno parę setek gier, musiałbym mocno się skupić co to było i kiedy, bo nawyk notowania na BGG miałem tylko przez chwilę… i także wybiórczy.
Na BGG zapisuję każdą partię bo: nie zapisuję
Sprzedaje gry które: nie sprzedaję (generalnie). Zdarza się mi natomiast darować komuś gry.
Kupuje gry w ciemno bo: nie kupuję w ciemno, zawsze coś najpierw poczytam lub zapytam tego, o kim wie, że się w temacie orientuje.
Nie lubię gdy podczas gry: zabija się atmosferę – a to można na kilka sposobów . Na szczęście nie zdarza(ło) się to zbyt często.
Najgorsza gra w którą grałem to: naprawdę trudno coś wybrać, choć parę tytułów od razu na myśl przychodzi. 
Spotkasz mnie na konwentach w: Uuu, tu ostatnio nawet zdarza mi się nie bywać na rodzimych konwentach wrocławskich . Choć robię co w mej mocy by to zmienić. Bardzo cenię sobie wszelkie Pionki i spotkania z zagłębiu Gliwickim , a także bliską mi Warszawę, choćby przez wielu znajomych.
Moje inne hobby to: nie bardzo mam czas na różne hobby; staram się ostatnio zadbać o czas na wyciszenie i docenienie ludzi i tego co mam wokół; ale czy to można nazwać hobby ?
Dodam od siebie, że: planszówki to wciąż hobby które jest nie tyle elitarne, ale przyciąga interesujących ludzi, angażujących się, z którymi warto choćby porozmawiać. I warto posłuchać. Nawet jeśli wciąż będzie mi brakowało czasu na spotkania przy kartach, meeplach i mechanikach… to planszówki zawsze będą czymś, co będę nazywał: hobby.

Dodaj komentarz

Information

This entry was posted on 28 lutego 2015 by in Ja, geek and tagged , , .