Ciekawe Gry

gry planszowe i nie tylko

Rzut pirackim okiem na „Francisa Drake’a”

francis drakeFrancis Drake był na mojej lisie zainteresowań przed przyjazdem na targi SPIEL w Essen w 2013 roku, ale raczej rezerwowej z uwagi na cenę, która wynosiła 70-80€. Jak się okazało na miejscu, rozeszła się tak szybko, że i tak nie mieliśmy szansy w nią zagrać, więc moje dylematy zakupowe zostały ukrócone o tę pozycję. Ale skoro raz wpadł mi w oko, to nie zapomniałem o tym tytule i nie mogłem nie wykorzystać okazji do zagrania, kiedy kopia tej gry pojawiła się w Poznaniu w rękach Tomka „krwawisza”. Udało mi się na razie zagrać jedynie raz, ale myślę, że nie ostatni, a jeśli zrewiduję moje poniższe poglądy po następnych partiach, nie omieszkam się nimi podzielić z Wami na łamach naszego bloga.

Wstęp i komponenty

Jeśli ktoś interesuje się historią, to powinien znać postać Francisa Drake’a, który odbył podróż dookoła świata – drugą po Magellanie. Był też jednym z bardziej znanych angielskich korsarzy w czasach Elżbiety I, rozpoznawanej w świadku gier planszowych dzięki jej tytułowemu pseudonimowi Virgin Queen – gry wydawnictwa GMT Games. Nie omieszkam wspomnieć jeszcze w tekście o ciekawostkach historycznych, ale skupmy się na komponentach i oprawie wizualnej tej gry. Jeśli byłbym angielskim szlachcicem, to pewnie rzekłbym magnificent, my liege, a jeśli zwykłym piratem, to pewnie po prostu f.cking great, captain.

komponenty

Trzeba o tym wspomnieć, bo nie da się ukryć, że właśnie przez wykonanie cena tej gry jest tak wywindowana. Mamy pięknie wykonaną dwustronną planszę (dla angielskiej i niemieckiej wersji językowej), plastikowe modele statków graczy – fregat i galeonów, trójwymiarowe skrzynie na skarby oraz znaczniki bogactw wykonane z kolorowego szkła. Dodatkowo bardzo wysokiej jakości drewniane komponenty, w tym wymyśle znaczniki punktacji oraz beczki symbolizujące dostępne zasoby. Każdy z graczy ma również swoją planszetkę do celów czysto organizacyjnych, ale na każdej z nich występuje rysunek jednego z pięciu statków, które wzięły udział we wspomnianej wyprawie dookoła świata: Pelican, Elizabeth, Marigold, Swan, Christopher. Wszystko utrzymane w eleganckim tonie niczym prosto z dworu samej królowej.

Fabuła i gameplay

Każda z trzech tur gry składa się zasadniczo z dwóch części – zbierania zasobów oraz wojaży po Karaibach. Każda z nich jest osobnym mechanicznie modułem. Zaczynamy historycznie jako kapitanowie statków w Plymouth, gdzie przyjdzie nam rywalizować o zasoby, które będą dla nas dostępne w drugiej części. Na planszy mamy dedykowany do tego tor, który domyślenie jest zapełniony pewnymi elementami, ale autor dał możliwość losowego rozłożenia płytek zastępczych, by zwiększyć regrywalność. Każdy z graczy może się rozstawiać znaczniki tylko w danym kierunku i zdobywać zasoby z pola, na którym stanie. Zawsze ruch ma gracz, którego znaczniki są najbardziej z tyłu i nie może się cofać na ominięte wcześniej pola. Po drodze możemy spotkać jedną z historycznych postaci, która da nam jakąś specjalną zdolność lub przyniesie więcej zasobów niż normalnie – hiszpańskiego gubernatora, admirała floty czy samego Francisa Drake’a, a nawet królową Anglii. Musimy tu wyważyć osiągnięte zyski z zajmowanych pól względem już ominiętych. Na pewno nie uda nam się zająć wszystkich najbardziej lukratywnych miejsc, więc będziemy zmuszeni modyfikować nasz plan „w locie”, a decyzje nie zawsze są łatwe.

tor zasobów

Drugą część stanowi worker placement na mapie z odpowiednimi lokalizacjami. Na rozkaz królowej będziemy uprzykrzać życie hiszpańskim kolonizatorom: zdobywać forty, łupić hiszpańskie galeony wiozące skarby do Starego Świata czy najeżdżać okoliczne porty. Wszystko to będzie możliwe z wykorzystaniem odpowiednich zasobów zdobytych przed wyprawą w Plymouth – może się okazać, że źle zaplanowana lub zrealizowana pierwsza część gry, z góry ograniczy nam teraz pewne możliwości. Ciekawym mechanizmem jest priorytet zaznaczony na naszych „robotnikach”. Każdy gracz dysponuje dyskami, które mają na sobie liczbę od 1 do 4 i będą one odgrywać zasadniczą rolę w rozstrzyganiu kolejności wykonywania poszczególnych akcji. Kolejną ciekawostką jest możliwość zdobycia dodatkowego dysku nazwanego Golden Hind (Złota Łania) – był to flagowy okręt Drake’a w wyprawie dookoła świata (de facto było to wcześniej wspomniany galeon Pelican, któremu zmienione nazwę przed przekraczaniem cieśniny Magellana) i na potrzeby gry, traktuje się go jakby miał wartość zero. Na mapie dostępne są także pola handlu, dzięki którym będziemy zbierać orientalne towary, których sety przyniosą nam na koniec gry odpowiednią zdobycz punktową.
Po trzeciej turze, gra zakończy się, a gracz, który najbardziej napsuł Hiszpanom krwi, czyli ten z największą liczbą punktów zwycięstwa wygra.

Podsumowanie i opinie

Jako niereformowalny fan szant, już po rozłożeniu planszy i usłyszeniu zasad z tymi wszystkimi ciekawostkami, którymi się z Wam podzieliłem; po obejrzeniu plastikowych galeonów, przez całą grę w mojej głowie rozbrzmiewała żeglarska pieśń „Morza Psy”, która jak nic opisuje fabularnie właśnie tę grę! Jest klimat!

Czyż samo to nie wystarczy za rekomendację?! Dla tych co wystarczy, to niestety z tego, co wiem, nakład gry się wyczerpał, choć dodruk jest już w drodze i może zawita nawet bezpośrednio do Polski, a dla tych co nie wystarczy niech czytają dalej.
Kilka rzeczy mnie w tej grze zaskoczyło – po pierwsze trudność, a raczej łatwość. Przed targami SPIEL w Essen spodziewałem się ciężkiej, rozbudowanej strategii historycznej, a gra jest raczej średniej trudności pozycją dla fanów klimatu podróżniczego i korsarskiego. Oczywiście to nie wada, gdyż moim zdaniem jest jedną z lepszych pozycji w swojej klasie, ale wizualne wrażenie może trochę mylić. Po drugie zaskakująca jest cena, która zawyżona jest przez, moim zdaniem, nieco zbyt wymyślne komponenty. Normalnie nie komentuje cen gier, ale tu widać znaczny odchył od normy i myślę, że na polskie warunki cena ok. 200 zł mogłaby być do przyjęcia, ale 300 to już przesada. A po trzecie i najważniejsze, zaskoczyło mnie radością z gry. Od początku do samego końca doskonale się bawiłem! Decyzje były dość wymagające, ale nie męczące. Błędy albo pech w pierwszej części, można odrobić w drugiej sprytniej rozstawiając znaczniki i próbując wyczekać przeciwników. Sporo dróg punktowania pozwala na skupienie się na tym, gdzie mamy duże szanse na spore zdobycze.

punkty

Bardzo ciekawym elementem jest odblokowywanie kolejnych sekcji na mapie z dostępnymi dodatkowymi polami w zależności od zdobytych wcześniej przez graczy zasobów-beczek. Ci z większą ich liczbą, a co za tym idzie z większą swobodą dysponowania „pracownikami”, będą prawdopodobnie mieli mniej innych towarów, które pozwalają na wybieranie bardziej wartościowych akcji. Dylematy, dylematy, dylematy… Jednak trzy tury, które różnią się rozstawieniem płytek w pierwszej części, pozwalają na dość swobodne modyfikowanie strategii i sprawdzaniem co planują przeciwnicy. W naszym gronie zauważyliśmy jednak, że w przypadku trzech graczy przydałoby się ograniczenie dostępnych pół na mapie, by było trochę ciaśniej, a co za tym idzie bardziej emocjonująco, gdyż w tym elemencie gra się w ogóle nie skaluje. Możliwe jednak, że mniej dostępnych pół w pierwszej części w jakiś sposób to balansuje. Grę mogę z moim czystym pirackim sumieniem polecić, jeśli nie do zakupu, to z pewnością do zagrania jak najszybciej. Ahoy!

Jacek „palladinus” SzmaniaJaco

Tytuł: Francis Drake
Autor: Peter Hawes
Wydawnictwo: Kayal Games
Liczba graczy: 3-5
Wiek graczy: 14+
Czas gry: 120 minut

mapa bank skrzynia mapa2 ststki tor3 tor2mapa3

4 comments on “Rzut pirackim okiem na „Francisa Drake’a”

  1. marcinkrupinski
    23 kwietnia 2014

    Jacek – musiałeś tak wychwalac? Musiałeś?

    • palladinus
      23 kwietnia 2014

      Lepsze to niż X-meni w kostkach 🙂

      • marcinkrupinski
        23 kwietnia 2014

        Żeby życie miało smaczek, raz wojenna, ameritrash lub euraczek 😉

  2. marcinkrupinski
    23 kwietnia 2014

    Gdzie jest edycja komentarzy? 😉 głupi autocorrect. Ale wiesz o co chodzi 😛

Dodaj komentarz

Information

This entry was posted on 23 kwietnia 2014 by in Recenzje and tagged , , , , , .