Ciekawe Gry

gry planszowe i nie tylko

Dlaczego uwielbiam Tash-Kalar

tashRekomendacjaNie pamiętam, czy spotkałem drugą taką grę, której oceny byłyby tak skrajnie różne. Była recenzja tak kontrowersyjna w swojej ocenie, że jej autor usunął videocast i wpis z tym związany, i była recenzja o wielkiej miłości do tej gry i niesamowitym klimacie, który oferuje. Komu wierzyć? Chvátil nie jest moim ulubionym autorem i nie szaleję na punkcie jego gier, dlatego nie spieszyło mi się do Tash-Kalar. Jednak te kontrowersje i opinie nie dawały mi spokoju. Przekazany przez CGE egzemplarz trafił w moje ręce, a niniejszy tekst będzie o tym, dlaczego nie chcę go już wypuścić. Postaram się to jednak zrobić nie w formie standardowej recenzji, ale opisu moich wrażeń i odniesień. Również wrażeń współgraczy, którzy moim zdaniem celnie uchwycili fenomen tej gry (za co dziękuję przede wszystkim Arkowi).

Lubię szachy

Odkąd pamiętam, grałem w szachy. W domu, w szkole, w klubie. Uczyłem się otwarć i końcówek. Ale nie byłem dostatecznie konsekwentny, a i pewna schematyczność zaczęła mnie nudzić. Dwa lata temu odkryłem Schachen i zakochałem się na nowo. Tam było to, czego brakowało mi w szachach. Ograniczona przewidywalność i emocje. Dokładnie to samo dostałem w Tash-Kalar. Nie muszę się uczyć ruchów, bo robię je w oparciu o bieżącą sytuację, planując jeden lub dwa w przód. Nie przewidzę wszystkiego, muszę zmieniać plany. Tak jak w szachach widzę figury i ich ruchy: koń, wieża, centaur, orzeł, mag, ognisty smok, bomba, rycerz, gryfon. Widzę pole bitwy. Nie poddaję się, gdy stracę figury, ale wysyłam nowe jednostki i walczę. To lepsze niż szachy. Uwielbiam to.

tash9997

Lubię gry oparte na celach

Gry, w których punkty dostaję za cele do wykonania, traktuję trochę jak wyzwanie. Dostaję zadanie od autora – podpowiada mi, co zrobić, za co dostanę punkty. W jednym z wariantów Tash-Kalar dostaję cele wspólne dla graczy. Kto pierwszy, ten lepszy. Rozpoczyna się wyścig i analiza. Przeszkodzić rywalowi czy realizować własny plan? Może uda się jedno i drugie? Domyślam się, co chce zrobić przeciwnik i na które cele się ustawia. Blokuję pola, rozbijam szyki. Znowu analizuję. Mam cel i muszę być pierwszy. Uwielbiam to.

Lubię czytać książki

Czytam dużo książek, ale bardzo mało oglądam telewizji. Czytając, włączam wyobraźnię. Plansza i żetony Tash-Kalar są suche. Ale są półśrodkiem. To tylko znaczniki na szachownicy. Tash-Kalar to karty, których grafiki są niesamowite. Postacie i stwory są tak sugestywne, że wyobraźnia uruchamia się sama. Nie przestawiam znaczników. Ja wysyłam jednostki. Nie tworzę układów. Ja buduję formacje. Rozpycham się na arenie. Są wybuchy, szarże, zasadzki. Słychać dźwięk zderzających się mieczy. Pędzące konie taranują jednostki. Stwory wszelkiej maści eliminują się nawzajem. Rozkaz za rozkazem. Ta sucha plansza ożywa. Uwielbiam to.

tash9993 — kopia

Lubię różne warianty rozgrywki

Gry, które oferują różne warianty rozgrywki, to nic nowego. Ale Tash-Kalar to dwie gry w jednym pudełku. Nie ma słabszej i lepszej wersji. Dwa tryby, każdy inny. Zabij wszystko, co się rusza, albo buduj formacje i realizuj cele. Wybierasz, co lubisz i grasz. Albo łączysz jeden tryb z drugim. Masz wybór. Nie możesz marudzić na schematyczność i powtarzalność. Grasz symetryczną talią i wiesz, czego się spodziewać. Grasz różnymi taliami – oczekuj niespodziewanego. Tyle wyborów. Tyle możliwości. Wszystkie dobre. Uwielbiam to.

Lubię gry o prostych zasadach, które dają wiele możliwości

Zasady do Tash-Kalar tłumaczysz 3 minuty. Masz trzy rodzaje jednostek. Wysyłasz je na plansze i budujesz formacje. Masz dwie akcje na turę. Aktywujesz kartę, mając układ na planszy. Wystawiasz jednostkę i wykonujesz opisaną akcję. Nie ma zależności między kartami. Karta oddziałuje na sytuację na planszy. No to gramy! Uwielbiam to.

Czy już mówiłem, że Tash-Kalar to świetna gra? Dostarcza mi takich emocji, że nie mogę się oderwać i nie widzę otaczającego świata? Że biorąc kartę do ręki, przyglądam się rysunkowi i wyobrażam sobie atak, jaki mogę przeprowadzić? To wszystko odnalazłem w pudełku, którego już sama okładka zaprasza mnie do stoczenia pojedynku.

Czy gra ma wady? Ma wiele wad. Ma dokładnie tyle wad, ile zalet. Wystarczy, że według swojego uznania dodasz do powyższych podtytułów słowo „NIE”. Jeśli nie lubisz tych rzeczy co ja i słabo u Ciebie z wyobraźnią, omijaj Tash-Kalar. Albo nie, najpierw spróbuj zagrać, żebyś potem nie żałował, bo to świetna, choć specyficzna gra.

tash5 — kopia

Z czysto recenzenckiego obowiązku kilka uwag natury technicznej:

– karty mają dziwny format i jeśli myślisz o ich zakoszulkowaniu, to naszukasz się odpowiedniego rozmiaru;

– gra jest zależna językowo i choć teksty nie są szczególnie skomplikowane, znajomość angielskiego na średnim poziomie będzie konieczna do płynnej rozgrywki;

– nie można przywiązywać się do swoich jednostek na planszy. To gra mocno konfrontacyjna. Giniesz i odradzasz się niemal w każdym ruchu;

– pudełko trochę wieje pustką, ale z pewnością zapełnię je dodatkami. Tash-Kalar aż prosi się o nowe talie;

– gra powstała jako dwuosobowa, a jej warianty na więcej osób są dołożone trochę na siłę. Dlatego traktuj ją jako dwuosobówkę.

Dziękujemy wydawnictwu CGE Czech Games Edition za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Tytuł: Tash-Kalar: Arena of Legends

Autor: Vlaada Chvátil

Wydawnictwo: CGE

Liczba graczy: 2-4

Wiek graczy: 13+

Czas gry: 30 minut

cg-gra-sredniozaawansowanatash9998tash9996tash9995 tash9994tash9992 — kopia tash9991 — kopia tash999 — kopia tash99 — kopia tash9 — kopia tash8 — kopia tash7 — kopia tash6 — kopiatash4 — kopia tash3 — kopia tash2 — kopia tash1 — kopia

4 comments on “Dlaczego uwielbiam Tash-Kalar

  1. reshevsky
    28 grudnia 2014

    Czy warto kupić grę?

    • woj_settlers
      29 grudnia 2014

      Ciężko tak jednoznacznie odpowiedzieć, jeżeli nie znam Twoich preferencji. W mojej ocenie jedna z najlepszych gier zeszłego roku, zresztą dostała od nas nagrodę za 2013 rok. Ja miałem od początku egzemplarz angielski, ale go sprzedałem i teraz mam polską wersję z poprawionymi elementami.

  2. Kosoluk
    11 stycznia 2015

    czemu na 3 osoby wariant na siłę? ja uwielbiam grać deadmatche na 3 osoby i tylko tak gram. robienie zadań i to jeszcze w grze dwuosobowej gra mi sie nudzi.

  3. Pingback: Zagrałem w dodatek „Tash-Kalar – Everfrost” | Ciekawe Gry

Dodaj komentarz

Information

This entry was posted on 14 stycznia 2014 by in Recenzje and tagged , , , , .