Ciekawe Gry

gry planszowe i nie tylko

Zagrałem w „Battalia. Początek”

pic2834117_md

Spore – jak na grę planszową – pudełko, ozdobione ładnymi grafikami czterech baśniowych frakcji. Ośmiocentymetrowe figurki bohaterów. Gra, będąca debiutem nieznanych autorów z Bułgarii, który odniósł sukces na Kickstarterze. Podtytuł „Początek” zapowiadający kontynuację lub co najmniej jakieś dodatki do tego tytułu. A w rogu pudełka dwa magiczne znaki: „G3”. To wszystko razem powinno wzbudzić Wasze zainteresowanie grą „Battalia. Początek”. Jeżeli tak to zapraszam do recenzji.

Przygotowanie rozgrywki

Przygotowanie „Battalii” do gry, poza rozmieszczeniem na planszy miast startowych graczy i miast neutralnych, polega w głównej mierze na potasowaniu i umieszczeniu wokół planszy talii kart jednostek, dróg, miast, artefaktów i Wielkich Artefaktów. Wydaje się proste, ale daje nam to łącznie 20 stosików kart do potasowania i rozłożenia. Niestety zajmuje to trochę czasu. Kolejnym krokiem jest rozdanie każdemu graczowi kart z odpowiednich talii jednostek. Z racji tego, że w taliach ogólnodostępnych znajdują się losowo ułożone jednostki wszystkich frakcji, gracze mogą w bazowych kartach mieć mniej lub więcej kart jednej z nich. Na podstawie tego gracze wybierają który lud poprowadzą do zwycięstwa, biorąc planszę gracza, znaczniki i figurki bohaterów w danym kolorze. Ostatni z graczy, który wybierał nację pierwszy wybierze lokalizację swojego zamku startowego. Następnie gracze tasują swoje talie startowe i są gotowi do gry.

DSCF3090

Przebieg gry

Gracze w ustalonej wcześniej kolejności rozgrywają kolejno swoje tury do momentu aż cała plansza zostanie zabudowana drogami i miastami lub do momentu, w którym jeden z graczy będzie posiadał pięć miast rozwiniętych do czwartego poziomu jako pierwszy. Wtedy następuje końcowa punktacja, czyli zliczenie poziomów miast posiadanych przez graczy, a ten kto ma najwięcej punktów zostaje zwycięzcą.

Główny mechanizm „Battalii” to klasyczny deck-building (budowa talii) – gracze używają kart posiadanych na ręce, zagrywając je w odpowiednich kombinacjach, aby wykonać akcje, po czym odrzucają zagrane i zdobyte karty na stos kart odrzuconych. Te karty będą powracać do gracza w kolejnych turach, gdy wyczerpie się talia dobierania. Nowatorskim pomysłem jest umożliwienie graczowi dobrania dodatkowych kart na początku tury, jeżeli posiada on na ręce co najmniej trzy karty jednej frakcji oraz odrzucenie wszystkich kart z ręki w celu dobrania nowej „ręki” w liczbie o jedną kartę mniejszej. Pierwsze rozwiązanie daje sporą przewagę temu, kto doprowadzi do posiadania w swojej talii jak największej przewagi kart jednego koloru, drugie – pomaga w przypadku, gdy posiadane karty zupełnie graczowi nie pasują. Następnie – po obowiązkowym dobraniu kart, które gracz mógł umieścić w poprzedniej turze w zasadzce(czyli kosztem odrzucenia z gry innej karty odłożył kartę na następną turę) gracz wykonuje tyle akcji na ile ma ochotę i na ile mu wystarczy kart. Akcji możliwych do zagrania jest bardzo dużo i byłoby je ciężko wszystkie spamiętać, ale z pomocą przychodzi karta pomocy gracza, gdzie graficznie przedstawiono wszystkie kombinacje kart w jasny i przejrzysty sposób.

DSCF3106

W ramach swoich akcji gracze mogą: werbować jednostki, kupować i używać artefakty, budować drogi i miasta, rozwijać miasta do wyższych poziomów, zatrudniać i poruszać bohaterów, umieszczać karty w zasadzkach i wywoływać bitwy. Karty jednostek niezbędne są do zdobywania artefaktów, budowy i rozwoju miast oraz do rozstrzygania bitew. Artefakty mają różne zastosowanie takie jak: zwielokrotnienie wartości zagranych kart, zmiana ich koloru, przechowywanie, awansowanie jednostek, pozyskiwanie i poruszanie bohaterów. Na działanie i pozyskiwanie artefaktów duże znaczenie ma posąg Wyroczni Słońca, stanowiący pewnego typu kalendarz tygodniowy, zmieniający położenie po każdym dniu (rundzie) gry. Zarówno wewnętrzny jak i zewnętrzny krąg wyroczni mają po siedem łopatek, oznaczonych symbolami artefaktów. Każdego dnia jeden z symboli artefaktów jest podświetlony złotym promieniem słońca i posiada w tej rundzie podwojoną moc, a inny symbol pokrywa się na dużej i małej łopatce, umożliwiając graczowi dobranie karty w dowolnym kolorze po zagraniu odpowiedniej kombinacji kart zamiast pierwszej z wierzchu.

DSCF3091

Ktoś może słusznie zapytać gdzie w tym wszystkim jest bitwa. Spieszę z odpowiedzią – do bitwy dochodzi gdy bohater gracza znajdzie się na polu z wrogim lub neutralnym miastem, bohaterem innego gracza lub polu ruin i postanawia zaatakować któreś z powyższych. W przypadku podbijania neutralnych miast i ruin walka polega na zagraniu karty broni i innych kart, których łączna siła przewyższy obronę obrońców. Walka pomiędzy graczami wygląda podobnie, z tą różnicą, że naprzemiennie, począwszy od atakującego zagrywane są karty, które posiadają siłę bitewną. Atakujący musi kolejnymi kartami przebijać siłę broniących się armii, a obrońca co najmniej wyrównać wartość  siły ataku. Batalia kończy się w momencie, gdy któryś z graczy przestanie dokładać karty i jeżeli w tym momencie siła ataku jest wyższa od obrony – miasto zostaje podbite lub bohater wygnany, zależnie od tego co było celem ataku. W przeciwnym wypadku – atak odparto i to atakujący bohater udaje się na banicję.

DSCF3104

Podsumowanie

Nie wiem dlaczego ,ale gdy otworzyłem pudełko i spojrzałem na komponenty gry założyłem, że mam do czynienia z grą przygodową. Po zapoznaniu z instrukcją wielkie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że „Battalia. Początek” to gra opierająca się w głównej mierze na budowaniu swojej talii. A skoro „deck-building” to wszystkim na pewno zaraz przyjdą do głowy takie tytuły jak „Dominion” czy „Kamień Gromu”. W przypadku „Battalii” autorzy zdecydowali się jednak na nowatorski, ale trochę ryzykowny krok połączenia tej właśnie mechaniki ze strategią zarządzania terytorium i budowaniem modułowej planszy oraz negatywną interakcją w postaci bitew. Czy to się udało? Uważam, że wyszło to całkiem nieźle, bo w efekcie końcowym otrzymaliśmy ciekawą grę konfrontacyjną o niewielkiej losowości, sterowaną kartami z budowanej podczas rozgrywki talii. Połączenie wielu mechanizmów poskutkowało jednak wydłużeniem czasu rozgrywki, który szczególnie w przypadku czterech graczy może się dać we znaki i znacznie przekroczyć pudełkowe 90-120 minut. Dosyć uciążliwe i czasochłonne jest też przygotowanie rozgrywki – jest sporo kart do potasowania, a przygotowanie planszy różni się w zależności od liczby graczy i trzeba spojrzeć do instrukcji, która na szczęście – poza kilkoma kwestiami – jest logiczna i przejrzysta. Zasad wydaje się być sporo, ale gdy już zaczniemy grać – wszystko dosyć szybko staje się jasne, a karty pomocy są naprawdę bardzo pomocne. Podczas naszej rozgrywki zwróciliśmy uwagę na możliwość wystąpienia sytuacji, w której to jeden z graczy może poprzez układ kart terenów i/lub miast na planszy zostać przypadkowo lub celowo zablokowany, co może znacząco utrudnić lub nawet uniemożliwić zwycięstwo w grze. Ciekawe, czy było to zamierzone działanie twórców, bo instrukcja nie opisuje takiego przypadku.

W pudełku oprócz planszy znajdujemy świetnie wykonane figurki bohaterów, znaczniki, karty pomocy i masę ilustrowanych kart. I tak jak karty jednostek i artefaktów prezentują wysoki poziom graficzny, to karty dróg i miast nie dość, że budzą wątpliwości co do ich przynależności frakcyjnej to mocno różnią się poziomem wykonania od tych pierwszych. Recenzowany egzemplarz gry to wersja CE (Crowdfunding Edition), która zawiera dodatkowe plansze dla graczy, karty jednostek oraz komponenty dodatkowe, dające możliwość wprowadzenia dodatkowych wariantów do rozgrywki a także komponenty dodane z myślą o przyszłych dodatkach. Rozłożona gra zajmuje na stole sporo miejsca, a zastosowanie niemałych plansz graczy jeszcze tę ilość powiększa, ale ich zastosowanie niewiele wnosi do rozgrywki, więc nie ma problemu aby z nich zrezygnować.

DSCF3113

W grze występują cztery „niby” różne frakcje, które możemy kontrolować. Dlaczego „niby”? Ano dlatego, że w „Battalii. Początek” frakcje z gry, tak epicko opisane w almanachu frakcji – nie posiadają unikalnych cech i ma to być zmienione dopiero w kolejnych dodatkach do gry, a sama „Battalia” ma się stać rozbudowanym systemem. W planach autorów, którzy są jednocześnie właścicielami wydawnictwa Fantasmagoria, jest już bowiem pierwszy duży dodatek, który ma wprowadzić m.in. dwie dodatkowe frakcje i możliwość gry dla 5-6 graczy. Mi osobiście bardzo brakuje zróżnicowania frakcji i bohaterów i zastanawiam się czy doczekamy się zapowiadanych dodatków, bo solidna podstawa już jest.

Ciężko jest jednoznacznie ocenić tę grę, wiedząc, że jest to dopiero „początek”. Na chwilę obecną mamy dobrą grę, zawierającą sprytnie działające nowatorskie rozwiązania. W „Battalię. Początek” gra się bardzo przyjemnie, choć czasami się trochę dłuży. Mamy sporo kombinowania z posiadanymi kartami, są elementy strategii i kilka dróg do zwycięstwa – bo można również wygrać nigdy nikogo nie atakując. Początkowe bitwy można nazwać potyczkami, ale walki w późniejszym okresie gry, gdy gracze posiadają dużo silnych kart, a wygrana w bitwie może przesądzić o zwycięstwie w grze – budzą dużo emocji i jak najbardziej zasługują na miano „batalii”. Na pewno warto w nią zagrać.

Dziękujemy wydawnictwu G3 za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.

Adrian „AiS” Stolarczyk

Tytuł: Battalia. Początek
Autorzy: Alexandar Guerov, Ledha Guerova
Wydawnictwo: G3
Liczba graczy: 2 – 4
Wiek graczy: 12+
Czas gry: 90-120 minut

DSCF3105

DSCF3099

DSCF3101

DSCF3094

DSCF3092

DSCF3114

DSCF3096

DSCF3109

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Information

This entry was posted on 20 stycznia 2016 by in Recenzje and tagged , , , , , , , , , , , , , .