Ciekawe Gry

gry planszowe i nie tylko

Ja, geek – Jacek „ja_n” Nowak

logo_duze (2)
Jeśli swoją przygodę z planszówkami zaczynaliście 7-8 lat temu, z pewnością czytaliście recenzje ja_na. Ja do dzisiaj sięgając po informacje o starszych tytułach napotykam na jego świetne teksty. Dzisiaj jego aktywność na forum i gamesfanatic jest znikoma, co oczywiście nie przeszkadza nam uznać Jacka za właściwą osobę do serii wywiadów z geekami. Mamy jednocześnie nadzieję, że po przeprowadzce Jacka do Poznania, uda nam się wyciągnąć go czasem na nasze blogowe granie.

Imię i nazwisko: Jacek Nowak318774_4941174977786_938076877_n

Wiek: 46

Mieszkam w: Poznaniu

Pracuję jako: Programista

Nick na BGG: ja_n

Nick na forum g-p: ja_n

Gram w gry od: Ło, panie. Focus to była pierwsza planszówka, czyli gdzieś 198x. Potem przerwa i ponownie w latach 90’tych gdy zakupiłem pierwsze nowoczesne gry Ravensburgera

Gram kolorem: Nie mam ulubionego. Szukam zwykle fioletowego, chętnie gram też czarnym albo pomarańczowym.

Głównie gram z: Znajomi, rodzina

Ulubiona gra: Football Manager :). A z planszówek – zależy od składu i okazji. At the Gates of Loyang, Tichu, Le Havre, 7 Cudów

Ulubiony autor: Uwe Rosenberg. Bezapelacyjnie, do samego końca.

Ulubiony gatunek: Eurogry

Ulubiona mechanika: Taka, której jeszcze nigdzie nie widziałem. Odwrotność Maklakiewicza.

Nie grywam w: No nie wiem. Na wszystko raczej da się mnie namówić jeśli będę miał czas i okazję. Chyba że już grałem i nie lubię.

Mam … gier: Dawno nie liczyłem. Gdzieś między 200 a 300.

Zagrałem w …. gier: Ponad 600. Dawno nie rejestruję rozgrywek, ale dopóki grałem regularnie, to zapisywałem. Więc statystykom z bgg można wierzyć, zwłaszcza że sporo rozgrywek to „Unpublished prototype”.

Na BGG zapisuję każdą partię, bo: Nie zapisuję. Gdy zapisywałem, robiłem to dlatego że byłem ciekaw jaką mam średnią liczbę rozgrywek. Ciekawiło mnie czy np. grywam średnio chociaż raz dziennie. Okazało się, że tak, ale ja i tak nie przestałem zapisywać. Z przyzwyczajenia. Ale nigdy nie zapisywałem liczby punktów, współgraczy, zajętego miejsca itp. Wyłącznie sam fakt rozegrania partii.

Sprzedaje gry, które: Nie sprzedaję. Chciałbym sprzedać, ale i tak nikt nie będzie chciał kupić, a pakowanie gier i wysyłanie, a potem tłumaczenie dlaczego brakuje jakiejś kostki czy patyczka czy żetonika nie jest dla mnie. Może kiedyś się zmobilizuję i wrzucę gdzieś część gier z kolekcji. Ale raczej nie.

Kupuje gry w ciemno, bo: W ogóle prawie nie kupuję już gier. A jeśli kupuję to tylko w ciemno, bo nie pojawiam się na spotkaniach gdzie mógłbym je przetestować. Ale nigdy nie kupuję za samo fajne pudełko, zawsze wiem coś tam o grze wcześniej.

Nie lubię, gdy podczas gry: Nie lubię grać w grę, której zasady właśnie przed chwilą pierwszy raz przeczytałem (albo czytam w trakcie rozgrywki) i muszę tłumaczyć grę nie wiedząc do końca jak się w nią gra. Jest to dla mnie stresujące i zawsze mam wrażenie że przez to gra nie spodoba się graczom. A lubię gdy wszyscy są zadowoleni z rozgrywki.

Najgorsza gra, w którą grałem to: Grałem w wiele złych gier. Najgorsza to pewnie kółko i krzyżyk, dupnik albo wojna. Może lepiej byłoby spytać o najbardziej przereklamowaną – w tej kategorii „wygrywa” u mnie Through the Ages, w którą dwa razy życzliwi wielbiciele tego chłamu próbowali mnie wciągnąć i dwa razy praktycznie natychmiast eliminowali mnie z rozgrywki bez szansy podniesienia się (chyba po to żeby znowu zostać złupionym). Ta gra to porażka, w dodatku porażka, która się do tego sama przyznaje. Czy można wysoko cenić grę, w której zasadach jest uwzlędnione prawo graczy to porzucenia rozgrywki i poddania partii? Kilkugodzinna gra, w której gracze są eliminowani nie może być dobra.

Spotkasz mnie na konwentach w: Czasem jeżdżę na wakacyjne zloty planszówkowe (ostatnio najczęściej Grajdołek), czasem pojawiam się na domówkach poświęconych ogrywaniu nowości z Essen. Może wybiorę się jeszcze na jakiegoś Pionka, Gramy czy inną stricte planszówkową imprezę. Córka powoli podrasta i osiąga wiek gdy będzie mogła coraz częściej zagrać z dorosłymi więc może ten stary dobry zwyczaj powróci.

Moje inne hobby to: Podróże, kulinaria, programowanie, filmy i seriale, rower, fotografia.

Dodam od siebie, że: Planszówki fajne są. Najbardziej dlatego, że dzięki nim poznałem mnóstwo świetnych ludzi z całej Polski. Chociaż może podtrzymywanie znajomości to nie jest moja najlepiej rozwinięta umiejętność, to i tak bardzo się cieszę że mam znajomych w tak wielu miejscach.

 

Dodaj komentarz

Information

This entry was posted on 14 stycznia 2016 by in Ja, geek and tagged , , , , .