Ciekawe Gry

gry planszowe i nie tylko

Zagrałem w „Lignum”

pic2435028_mdCenie gry, w których podejście do jakiegoś tematu jest kompleksowe a jeśli do tego oddaje w uproszczony2013-12-02_100752 ale jednak realistyczny sposób pewien proces technologiczny to jest pewne, że takiej gry chce usiąść. Tutaj wcielamy się w rolę XIX- wiecznego drwala i prowadzimy tartak aby w czasie dwuletniego wyrębu zarobić na tym jak najwięcej pieniędzy. Wycinamy drzewa, transportujemy, tniemy, suszymy i sprzedajemy drewno – jeśli zabrzmiało interesująco, zapraszam do recenzji.

Zasady

„Lignum” to gra w której prawie wszystkie zasady zostały zawarte na planszy głównej i planszach graczy. Zdecydowanie ułatwia to tłumaczenie zasad i późniejsze ich pilnowanie w takcie rozgrywki. Plansza główna to miejsce przygotowywania się do wyrębu lasu. To tor, na którym poruszając się zbieramy różne elementy oraz specjalistów służących do późniejszego wyrębu, transportu i cięcia drewna. To też miejsce wyrębu na które co rundę będziemy wysyłać naszych drwali, i co ważne miejsce o które będziemy rywalizować bo las lasowi nie równy. To też rozpisanie na pory roku dwóch lat przez które toczy się gra i wynikający z nich konkretny ciąg akcji. Plansze graczy to tartak do którego będziemy dostarczać a potem obrabiać, suszyć i sprzedawać nasze drewno. Są oczywiście dwa sezony zimowe w trakcie których będziemy musieli ogrzać domy i nakarmić ludzi. Całość tworzyć ma ciąg zdarzeń, który tylko z pozoru może wydawać się schematyczny. Bo choć faktycznie akcje wszystkich graczy sprowadzają się właściwie do tego samego, to cała rywalizacja o najlepsze miejsce, wyścig po usprawnienia i stworzenie najbardziej wydolnego przedsiębiorstwa tartacznego jest wyzwaniem bardzo interesującym.

Zapewnienie właściwej logistyki to klucz do sprawnie działającego przedsiębiorstwa. Dbamy więc o specjalistów: drwali, tragarzy i pilarzy. Dbamy o środki transportu i sprzęt: wozy, tratwy i sanie oraz piły. Dbamy o siano dla koni i pożywienie na zimę. Gromadzimy usprawnienia które będzie można wykorzystać we własnym tartaku lub sprzedać w markecie. Sprzedajemy świeżo ścięte drewno albo pocięte deski. Możemy tez poczekać dłużej i sprzedać drożej drewno sezonowane. Ale co najważniejsze, właściwie te elementy musimy połączyć. Mechanicznie zdecydowanie jest prosto ale w tym przypadku jest to zaleta. Nie skupiamy się na skomplikowanym procesie tylko w prosty proces technologiczny upakowywujemy i łączymy wiele elementów w spójną układankę.

2015-11-07_130743

Podsumowanie

Z każdą kolejną partią „Lignum” podoba mi się coraz bardziej. Rozegrane partie w różnych składach osobowych i przy różnej liczbie graczy pokazały odmienny poziom trudności rozgrywki. Zdecydowanie najłatwiej jest w dwie osoby, gdzie choć zmniejsza się liczba żetonów na torze to i tak łatwiej przewidzieć co zrobi przeciwnik. W trzech i czterech graczy jest zdecydowanie ciaśniej nie tylko przy wyborze lasu ale również na torze. Częściej wykonywane są dłuższe skoki na torze, bo potrzebnych żetonów nie starcza dla każdego i trzeba nieraz ominąć kilka pól by być pewnym wybranego żetonu. Do tego jeśli wybór, który las będzie wycinany skończył się rywalizacją w jednym sektorze, decyzje czy skończyć przed konkurentem ale zebrać mniej niezbędnych elementów są bardzo trudne. W pierwszych sezonach zasoby pieniężne są bardzo małe, dlatego każdy wydaną „złotówkę” trzeba dobrze przemyśleć. Nie ma miejsca na błędy, a jeśli takie się zdarzą mogą mocno skomplikować sytuacje gracza. Nie ma się też co łudzić, że jesień wystarczy na przygotowania do zimy. Przeważnie nie wystarczy, dlatego gromadzić zapasy trzeba z wyprzedzeniem. Takich właśnie krótkich i szybkich decyzji jest w „Lignum” sporo i działa to bardzo dobrze.

2015-11-19_232301

Generalnie po wysłuchaniu zasad i rzucie okiem na planszę, można dojść do wniosku, że nic specjalnego a tym bardziej nowatorskiego nas nie spotka. Mało tego, wszystko to wydaje się dość płaskie i schematyczne. Jest to jednak mylące i już pierwsza rozgrywka potrafi takie poglądy zweryfikować. Fakt – nie znajdziemy w „Lignum” nowatorskich rozwiązań, ale być może właśnie w tej prostocie tkwi siła i przyjemność rozgrywki. Mimo to zalecam pierwsze partie rozgrywać bez kart zadań i usprawnień, które wymagają jednak pewnego ogrania i sprawdzenia mechanizmów gry. Ich udział w grze nieznacznie wydłuża partię ale oferuje dodatkowe wyzwania. O ile karty zadań są dość oczywiste i ich realizacja może odbywać się niejako przy okazji standardowego procesu technologicznego, o tyle karty usprawnień to wyższa szkoła jazdy. Ponieważ moment ich działania musimy zaplanować z dużym wyprzedzeniem, późniejsze nasze działania musimy podciągnąć właśnie w kierunku działania karty aby jej możliwości wykorzystać jak najlepiej. Jest to dość trudne, ale jeśli uda się zgrać wszystko w czasie przynosi naprawdę mocne efekty.

„Lignum” zostało wydane poprzez platformę crowdfundingową niemieckiego sklepu z grami planszowymi spiele-offensive. Z wymaganych 6.000 EUR uzyskano 18.002 EUR odblokowując wszystkie dodatki. Swoją premierę miała na targach w Essen i to tam można było odbierać swoje zamówione egzemplarze. Teraz jest dostępna w normalnej dystrybucji ale jej cena jest jednak zaporowa (w planszostrefa.pl 259,90 zł). Z pewnością gra jest warta uwagi i osobiście czerpię z niej sporo satysfakcji z rozgrywki, mając jednak powyższą cenę na uwadze zalecałbym zagrać przed zakupem do czego bardzo mocno zachęcam.

Dziękujemy wydawnictwu Muecke Spiele za przekazanie gry do recenzji.

Przemek „woj_settlers” Wojtkowiak PW

 

Tytuł: Lignum
Autor: Alexander Huemer
Wydawnictwo: Muecke Spiele
Czas gry: 60-120 minut
Wiek graczy: 12+
Liczba graczy: 2-4

cg-gra-sredniozaawansowana

2015-11-07_130838

2015-11-19_232310 2015-11-19_232301 2015-11-19_232252 2015-11-19_232214 2015-11-07_130743

 

Dodaj komentarz

Information

This entry was posted on 19 listopada 2015 by in Recenzje and tagged , , , , , , .