Ciekawe Gry

gry planszowe i nie tylko

Zagrałem w „Ucho króla”

ucho_krola_coverMiałem okazję uczestniczyć w testach “Ucha króla”. Gra od samego początku przyciągnęła moją uwagę i zdobyła sympatię. Był to okres, gdy bardzo popularny był “List miłosny”. I choć do dzisiaj lubię ten tytuł, głównie przez fakt, że nie wymaga ani dużo czasu, ani miejsca, zawsze czegoś mi w nim brakowało zarówno w kontekście fabuły, jak i rozgrywki. Miałem wrażenie, że historia jest niedopowiedziana, a mechanika, z jednej strony, rewelacyjnie przejrzysta, z drugiej  – czasami ogranicza interakcję między graczami.

I właśnie wtedy, na jednym ze spotkań poznańskiej Gramajdy, Konrad zaproponował rozgrywkę w swój prototyp. Nie były to początki, wersja gry była którąś z kolei iteracją. Nawet karty miały już określoną koncepcję graficzną. I choć “Ucho króla” okazało się zupełnie inne niż “List miłosny”, tytuł ten miał dokładnie to, czego brakowało drugiej grze.

Rozgrywka

Gracze wcielają się w postacie dworu francuskiego króla. Krążą słuchy, że nadintendent finansów nie czuje się najlepiej i prawdopodobnie wkrótce zwolni się jego ważna dla dworu funkcja. Dworzanie rozpoczynają więc kampanię budowania swojej pozycji i oczerniania wszystkich innych pretendentów do stanowiska. Będą obrażać innych graczy, wytykać im błędy dobrego wychowania oraz knuć intrygi za ich plecami.

ucho_krola_tableau

Głównym mechanizmem gry jest wystawianie kart, które można położyć przed sobą bądź przed innym graczem. Jeżeli na koniec tury przed dowolnym dworzaninem znajdują się więcej niż trzy karty, ich nadmiar trafia do zakrytego stosu prestiżu, określającego punktację danego gracza. Każda karta posiada dodatnią lub ujemną liczbę maksymalnie 3 punktów. W swojej turze gracz może pociągnąć nową kartę lub wystawić jedną z tych, które trzyma na ręku. Sposób wystawiania kart różni się w zależności od ich rodzaju. Karty bufonady koloru niebieskiego zawsze posiadają wartość dodatnią, a więc dostawia się je do swoich kart. O wiele ciekawsze są karty intrygi, które mają wartość ujemną, a więc wystawia się je innemu graczowi. Niestety kosztem zagrania intrygi jest dołożenie ujemnej karty do swojego zestawu. Obrazuje to ryzyko wystąpienia sytuacji, gdy spisek wychodzi na jaw. Oczywiście wszelkimi kartami leżącymi przy graczach można manewrować na wiele sposobów za pomocą opisanych na kartach działań, które należy obowiązkowo wykonywać podczas ich wystawiania. Gracze mają możliwość usuwania kart, zamiany ich miejscami, dobierania nowych na rękę. Do tego dochodzą karty specjalne, jak “Kąśliwa riposta”, którą można zagrać w nie swojej turze w odpowiedzi na ruch innego gracza, albo tytułowe “Ucho króla”, którego działanie pozostawiam do odkrycia czytelnikowi. Gdy stos kart dobieranych skończy się po raz drugi (po przetasowaniu) każdy z graczy odkrywa karty w swoim stosie prestiżu i podlicza punktację.

Jak to działa?

Początkowe rozgrywki mogą się wydawać nieco toporne i długie, zanim gracze zapoznają się z możliwościami, które dają im akcje kart. Z tego powodu polecam początkującym rozegrać najpierw kilka partii w 3-4 osoby i bez kart postaci. Dopiero po kilku rozgrywkach gra pokaże swój potencjał. Przede wszystkim należy sprytnie manewrować swoimi kartami, wyczuć moment, w którym należy dodatnią kartę “wepchnąć” do swojego stosu prestiżu, zanim zostanie zabrana, i kiedy usunąć karty negatywne, nim zostaną “wepchnięte” przez przeciwników. Do tego warto pamiętać, jakie karty zebrali pozostali gracze, by skupić się na najbardziej zagrażającym nam konkurencie.

ucho_krola_karty

I tutaj mam najważniejszy zarzut do gry: bywa, że akcje, które chcielibyśmy wykonać, nijak mają się do posiadanych kart. Zdarza się, że gracz nie może wykonać żadnej sensownej akcji. Innym przykładem niekorzystnej sytuacji jest trzymanie na ręku wyłącznie karty intrygi, z którą według zasad nie można nic zrobić. Problem ten jednak znakomicie rozwiązuje wariant gry o nazwie “Kokieteria”, który polega na rozgrywce zespołowej, gdy sumuje się stosy prestiżu par sojuszników. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że taki system działa nawet lepiej niż podstawowa wersja gry.

Nie udało się uniknąć problemów z zasad – zdarzają się specyficzne sytuacje, które nie są opisane w zasadach. Niejasności nie rozwiązują także opisy kart i postaci, które pomimo, że zajmują całą stronę instrukcji, dla kilku kart są po prostu przepisanym tekstem z karty, co nijak nie pomaga w problemach. Dodam jednakże, że są to rzadkie przypadki i zawsze udało nam się jakoś dogadać i je rozwiązać.

Wykonanie

Drobnym zarzutem jest kwestia dotycząca wykonania: karty są znakomicie stylizowane na epokę, niestety kosztem napisów, które dla niektórych będę zbyt małe. Inną wadą jest rewers karty postaci, którey jest identyczny, jak rewers karty akcji, w związku z czym zdarza się omyłkowe ich wtasowanie do stosu dobieranych kart. Na szczęście zrezygnowano z przesadnej “ikonologii” – symboli nie użyto wiele i są one czytelne bez sprawdzania ich znaczenia w instrukcji.

ucho_krola_instrukcja

Odrębnego wspomnienia wymagają ilustracje na kartach. Od razu można zauważyć, że inspirowane są filmem “Niebezpieczne związki”, a niektóre są wręcz przerysowanymi kadrami. W żadnym razie nie można jednak tego uważać za wadę, wręcz przeciwnie, myślę, że to świetny pomysł, znakomicie wprowadzający w klimat rozgrywki osoby, które oglądały film.

Warto?

Niestety nie jest to tytuł dla graczy lubiących optymalizację i wyliczanie. Jest nieco chaotyczny i spontaniczny, co z drugiej strony dla wielu będzie plusem. Najwięcej natomiast radości przyniesie, jeśli gracze będą wczuwać się w fabułę gry, zwłaszcza gdy towarzystwo ma dystans do siebie i wraz z zagraniem karty mogą sobie pozwolić na wytknięcie przeciwnikowi faux pas czy na kąśliwą ripostę. Pod tym względem jest to interesujący tytuł, który negatywną interakcję zawiera nie tylko w zasadach, ale także w fabule. Tu jednak ostrzeżenie – gra jest ekstremalnie złośliwa i okrutna, więc absolutnie nie należy proponować jej grupie, która nie jest na to przygotowana.

Jeżeli jednak nie boicie się takiego typu rozgrywki, bez zastanowienia można polecić “Ucho Króla”. Szczególnie że gra jest sprzedawana w serii małych gier G3, więc cena jest niezwykle korzystna. Duży plus za pomysły na kilka dodatkowych wariantów, zarówno upraszczające, jak i wzbogacające rozgrywkę. Dzięki nim gra wystarczy na więcej rozgrywek.

Dziękujemy autorowi gry za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Jakub „rzabcio” Głazik  avatar_afganistan_square

 

 

Tytuł: Ucho Króla
Autor: Konrad Perzyna
Wydawnictwo: G3
Liczba graczy: 2-6
Wiek graczy: 10+
Czas gry: 30-45 minut

 

ucho_krola_pudelko

 

Dodaj komentarz

Information

This entry was posted on 21 lipca 2014 by in Recenzje and tagged , , , , .