Przygotowując się do tej recenzji przeczytałem cały internet, aby dowiedzieć się czym jest tytułowy „Gum Gum”. Odpowiedź jest bardzo prosta, ale znalazłem ją dopiero na ostatniej stronie* i aby zaoszczędzić Wam szukania na własną rękę postanowiłem podzielić się z Wami tą wiedzą. Gum Gum jest „wszystkim tym, czego kiedykolwiek chcieliście”. Tylko tyle i aż tyle. Jeżeli już to wiemy, to nietrudno będzie się domyślić, że „Gum Gum Machine” to właśnie maszyna do produkcji Gum Gum, a gracze wcielą się w jej operatorów. Będą oni musieli wykazać się zdolnościami manualnymi i dobrą pamięcią aby zrobić najlepsze Gum Gum na świecie i zostać asystentem w laboratorium, co pozwoli prowadzić dalsze badania nad Gum Gum na własną rękę.
Rozruch maszyny
Przed rozgrywką należy przygotować maszynę do pracy. W tym celu gracze umieszczają na planszy różne pasujące elementy maszyny w dowolnej konfiguracji. Warto w tym momencie podkreślić, że zamiennych komponentów jest wiele i mają różne działanie, co eliminuje schematyczność rozgrywek. Kolejnym krokiem jest umieszczenie w maszynie (w losowy sposób) kolorowych krążków, z których budowane będą Gum Gum’owe stosiki i umieszczenie pozostałych w woreczku, z którego będą dobierane na uzupełnienie. Jedyny warunek jest taki, że na planszy muszą znajdować się co najmniej trzy czarne krążki, stanowiące „pokrywki”.
Jak to działa?
W swojej turze gracz uruchamia maszynę głównym włącznikiem tj. przesuwa suwak na jedną z czterech wolnych pozycji i podgląda cyfrę pod uchwytem. Następnie aktywuje (przesuwa) włącznik o tym numerze i podąża odpowiednim rurociągiem w kierunku wskazanym przez strzałki. Po drodze może podnosić kolejne kolorowe krążki w kolorach których jeszcze nie posiada i dokładać je do swojej piramidki. Jeżeli pod podniesionym krążkiem jest jakiś symbol – przekierowuje on gracza do innego rurociągu, którym podąża dalej lub nakazuje wykonanie akcji specjalnej. Taki „spływ” trwa do momentu dotarcia do miejsca, z którego nie ma odpływu lub do momentu, gdy gracz postanowi wziąć czarny krążek z maszyny, co kończy budowę Gum Gum tego gracza i w zależności od jego wielkości (mierzonej specjalnym przyrządem) daje mu odpowiednią liczbę punktów zwycięstwa. Po dokonaniu punktacji plansza jest uzupełniana kolorowymi dyskami z rezerwy, a krążki z właśnie zakończonej piramidki wracają do woreczka. Kolejny gracz rozgrywa swoją turę w analogiczny sposób. Gra przebiega w ten sposób do momentu, gdy któryś z grających nie osiągnie wyniku 30 punktów. Wtedy pozostali mają jeszcze po jednej turze i gra się kończy, a zwycięża ten, kto ma najwięcej punktów.
Podsumowanie
Pierwszym, co rzuciło się w moje oczy jest wykonanie gry – wszystkie elementy począwszy od wnętrza pudełka stylizowanego na skórzane obicie, poprzez ładnie ilustrowaną planszę z wgłębieniami na suwaki, włączniki, krążki i inne wymienne komponenty, obrotowe cyferblaty, a na instrukcji kończąc przyciągają wzrok i robią na prawdę duże wrażenie. Instrukcję celowo wymieniłem jako ostatnią, bo pomimo, że ładna i zawiera liczne przykłady to poprzez fabularne wstawki w humorystycznej formie dialogów naukowców staje się niestety mało czytelna. Na szczęście gra jest na tyle prosta, że po jednej rozgrywce nikt nie powinien mieć wątpliwości i jedynie zastosowanie jakiegoś nowego elementu maszyny może wymagać spojrzenia w instrukcję.
Według wydawcy gra „Gum Gum Machine” przeznaczona jest dla przyszłych geniuszy, szalonych domorosłych wynalazców i całych rodzin. Zastanawiałem się dlaczego tak drastycznie ograniczyli sobie grupę potencjalnych odbiorców, ale doszedłem do wniosku, że faktycznie – jest to gra rodzinna i raczej nie sięgną po nią wytrawni gracze, chyba że posiadając ją na półce na potrzeby rozgrywek rodzinnych i wykorzystają „Gum Gum Machine” jako szybki przerywnik pomiędzy cięższymi tytułami dla rozładowania atmosfery.
„Gum Gum Machine” jest bardzo ładnie wykonaną, rozbudowaną grą pamięciową, która w celu osiągnięcia jak najlepszego wyniku wymaga od graczy zapamiętania układu całej maszynerii i odpowiednie wykorzystanie swojej wiedzy. Aby się nie zawieść nie oczekujcie od tej gry zbyt wiele – jest to typowa gra familijna, która poprzez pola akcji i przełączniki wprowadza jakby trzeci wymiar do naszej pamięciowej rozgrywki. Niemniej jednak gra się w nią bardzo przyjemnie i są emocje – szczególnie jeżeli gramy z młodszymi graczami, którym praca mechanizmów maszyny sprawia niezłą frajdę. Strzałem w dziesiątkę jest wykonanie planszy jako maszyny z wymiennymi mechanizmami, a poprzez mnogość tych drugich w kilkadziesiąt sekund możemy zmienić konfigurację maszyny, co powoduje, że żadna rozgrywka nie będzie taka sama, a gra szybko się nie znudzi. Z nieoficjalnego źródła wiem też, że wydawca planuje w kolejnych edycjach obustronnie zadrukowywać części zamienne dodatkowo zwiększając możliwość konfiguracji maszyny. Recenzowany egzemplarz jeszcze tego nie zawiera, ale i tak bez żadnych wątpliwości mogę – w kategorii gier rodzinnych – tę grę polecić.
* Link do ostatniej strony internetu
Dziękujemy wydawnictwu HUCH! & friends za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.
Adrian „AiS” Stolarczyk
Tytuł: Gum Gum Machine
Autorzy: Stefan Dorra, Ralf zur Linde
Wydawnictwo: HUCH! & friends
Liczba graczy: 2 – 4
Wiek graczy: 8+
Czas gry: 30 minut
Najnowsze komentarze